wtorek, 22 października 2013

Komplet dla bobasa czyli personalizowana kołderka

 Jakiś czas temu postanowiłam, że nie będę szyć nic na specjalne zamówienie bo jest to zadanie dość stresujące. Nigdy nie wiadomo, czy efekt końcowy spodoba się osobie zamawiającej ponieważ każdy z nas ma nieco inny gust i może się okazać, że jakiś szczegół, na który ja nie zwrócę uwagi okaze się nie do zaakceptowania przez kogoś innego. Biorąc pod uwagę fakt, że wyroby patchworkowe składają się z wielu wzorów materiału i wielu szczegółów, ryzyko ewentualnego niezadowolenia jest jeszcze większe.
Ale jako że postanowienie owo było podjęte już jakiś czas temu to w międzyczasie straciło na znaczeniu i ostatnio zgodziłam się na na pewne patchworkowe wyzwanie:) 

Za zadanie miałam uszyć kołderkę, poszewkę na podusię oraz zabawkę z metkami dla chłopca, który juz niedługo przyjdzie na Świat.

Efekt końcowy bardzo mi się podoba, mam nadzieję, że adresat przesyłki też będzie zadowolony:) A oto kilka poglądowych zdjęć:

Kołderka uszyta jest z kwadratów 15x15cm z bawełnianego płótna, natomiast ramka i spód są z białej awełnianej flaneli. Kołderka ma wymiary 90x120cm, w środku wypełniona 3 warstwami poliestrowej ociepliny.






Literki są przyszyte ręcznie co sprawia, że szew nie jest widoczny na lewej stronie kołderki.


Poszewka na podusię 40x60 cm, wiązana na troczki, z jednej strony ma wszyte metki lubiane przez dzieci:)





Zabawka z metkami: z jednej strony imię dziecka, z drugiej żaglówka z szeleszczącym żaglem:)





7 komentarzy:

  1. Moja Droga Koleżanko, piękne to wszystko :) !!!
    Aż bym chętnie zamówiła dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I takie to wyjątkowo puszyste jest!

    OdpowiedzUsuń
  3. No kołderka naprawdę jest przemilutka:) Fajnie, że i Wam się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaś urodził się 7 grudnia i od pierwszych dni w domu był otulony piękną kołderką. Teraz już zaczyna chwytać i bawi się szeleszczącym żagielkiem. Dziękuję bardzo za przepiękny komplet i miłą współpracę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę:) Mój Piotruś jeszcze czeka na kołderkę z imieniem;) Tak to jest-szewc bez butów chodzi, ale zostało mi już naprawdę niewiele pracy i mam nadzieję, ze juz niedługo pojawi się na blogu nowy wpis:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń