Dzisiaj pierwszy z serii post na temat warzywnika:)
Od kiedy kupiliśmy działkę, co roku mamy mały kącik warzywny. Plony są różne - raz wychodzą lepiej raz gorzej ale zwykle coś tam udaje nam się zjeść:)
W tym roku do tematu podeszliśmy profesjonalnie. U męża zamówiłam tunel foliowy na pomidory a sama zajęłam się produkcją rozsady już końcem lutego.
Stelaż powstał już dobre kilka tygodni temu ale pogoda nie pozwalała na dalsze prace. Ostatecznie w związku z deszczowym długim weekendem samochód musiał ustąpić miejsca w garażu stelażowi i udało się go w końcu pomalować. Wczoraj zakupiliśmy folię i zrobiliśmy poszycie dla stelaża i cała konstrukcja mogła stanąć na nazym uprawowym poletku. Niestety gdy skończyliśmy stawiać tunel było już bardzo późno więc nasadzenia zostały przełożone na poniedziałek.
Poniżej krótka fotorelacja z wczoraj i wynik naszej pracy:
Pozdrawiam wszystkich cztelników!
Szkoda, że ze stelaża już powstał tunel foliowy, bo mieliśmy nadzieję na realizację innego pomysłu - kapliczki do udzielania ślubów a la "Poznaj moich rodziców" ;) Nie zmienia to faktu, że tunel pierwsza klasa, można powiedzieć, że młodszy brat tunelu z Ruptawy :)
OdpowiedzUsuńTeraz tylko coś trzeba wysiać, aby nie stał pusty.
OdpowiedzUsuń