środa, 13 sierpnia 2014

Coś naprawdę dużego...

Dzisiaj zaległe zdjęcia prezentowej kołderki/narzuty. Jest naprawdę duża, ma 150x200cm i jej rozmiar był dla mnie wyzwaniem jeśli chodzi o pikowanie. Mam zwykłą maszynę i zmieścić taką ilość materiału pod jej ramieniem to nie była łatwa sprawa. Ale udało się! Henio ma narzutę na swoje "dorosłe" łóżko:)


Narzuta jest szaro-czerwono-granatowo-biała. Tonacja mało kolorowa, ale motyw biedronek i misiów przypomina, że narzuta należy do małego Henia:)






Ostatnio wspominałam, że do zestawu literek była torba, która dopiero teraz doczekała się zdjęć. Oto ona: z jednej strony granatowa, z drugiej beżowa. 



Torba w środku ma wkład z kilku warstw cienkiej bawełny i podszewkę. 
Wszystkie warstwy są pikowane po szwach.


Teraz pracuję nad pewnym zaległym prezentem urodzinowym a w planie mam - uwaga - narzutę dla mnie:) Zbliżają się jesienne wieczory a ja uwielbiam zasypiać przed telewizorem pod jakąś ciepłą narzutką... Obym zdążyła tylko w jakimś rozsądnym terminie ją skończyć.
Plan jest ambitny bo wzór narzuty jest nie taki prosty - zaczerpnięty z książki, którą dostałam na urodziny Modern Patchwork (wzór do zobaczenia tutaj).
Życzcie mi powodzenia:)

1 komentarz:

  1. Kołderka sprawdza się świetnie, choć Henio ciągle nie ma jeszcze dorosłego łóżka ;)

    OdpowiedzUsuń